<<< wstecz .::.
UMKS Zgierz – MOSiR EKO – SPORT Mońki 0:4
Do ciekawego starcia doszło w sobotnie popołudnie na stadionie przy ulicy Wschodniej 2 w Zgierzu. Miejscowy UMKS Zgierz podejmował na własnym boisku lidera II ligi, a zarazem drużynę beniaminka MOSiR Eko - Sport Mońki.
Od początku sobotniego spotkania można było zauważyć, że gospodynie od dłuższego czasu grają w wyższej klasie rozgrywkowej, bo to one prowadziły grę, a goście raczej ograniczali się do gry z kontry.
To też piłkarki z województwa łódzkiego jako pierwsze miały bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki, na szczęście nasz zespół od utraty gola uratowała poprzeczka. Odpowiedź naszych zawodniczek była dość szybka.
W 26 minucie spotkania trójkową akcję rozpoczęła Magda Pietrucka podając do Marlena
Kalisz, która dostrzegła dobrze ustawioną Karolinę Wojdałowicz, której nie pozostało nic innego jak zakończyć akcję skutecznym uderzeniem i wyprowadzeniem swojego zespołu na prowadzenie. Do końca pierwszej części gry, jej obraz nie uległ zmianie, a na uwagę zasługuje kilka faktów.
Pierwsze to żółta kartka, trochę z kapelusza za pierwszy faul Eweliny Grabowskiej. Kolejny to minimalnie niecelny strzał Marleny Kalisz, po którym piłka odbiła się od słupka, a na koniec bardzo agresywna gra miejscowych zawodniczek, które zapomniały, że grają w piłkę nożną, a nie w kości choć ktoś odpowiedzieć może, że piłka nożna to nie szachy...
Druga połowa była bardziej wyrównana, choć od jej początku ponownie gospodynie mocno ruszyły, żeby zmienić niekorzystny dla nich wynik. Na szczęście już 10 minut po wznowieniu gry, drugą asystą popisuje się Marlena Kalisz, a zdobywczynią bramki ponownie Karolina Wojdałowicz. Minutę po tym zdarzeniu doszło do bardzo nieprzyjemnej sytuacji. Zawodniczka gospodyń Sylwia Wedrich bez piłki przewraca na ziemię Paulinę Zienkiewicz, czego niestety nie dostrzega żaden z panów z trójki sędziowskiej,
a szkoda, bo takie zachowanie od razu powinno być nagrodzone czerwoną kartką. Kara nastąpiła dopiero w wyniku przepychanki jaka wywiązała się ze starcia obu pań, za co otrzymały po żółtej kartce. Trzy minuty po tym zdarzeniu nasza drużyna wywalczyła rzut różny. Dobre dośrodkowanie Asi Konończuk na bramkę zamienia Magda Pietrucka i beniaminek z Moniek prowadzi 3:0!
Nadeszła 70 minuta spotkania i przypomniało nam się pewne przysłowie, co się odwlecze, to nie uciecze. Jak wcześniej wspominałem gra zawodniczek ze Zgierza była agresywna, ale zachowanie niektórych z nich, było co najmniej niegodne sportowca. Wyraz tego dała ponownie napastniczka gospodarzy, tym razem wybiła piłkę po gwizdku sędziego, a że nie był to pierwszy, tylko kolejny raz, to sędzia bez wahania wyjął żółty kartonik, a następnie zamienił go na czerwony i pani Sylwia Wedrich opuściła boisko w akompaniamencie; obelg, gróźb i wyzwisk pod adresem pana/panów w sędziowskim trykocie.
Nam oczywiście grało się znacznie lżej, kości już tak nie trzeszczały, lecz mimo to zawodniczki miejscowego Zgierza dążyły do zniwelowania dość wysokiego rezultatu, ale ostatnie słowo należało do przyjezdnych. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry tuż przed polem karnym przeciwnika do uderzenia składa się Magda Pietrucka, która po raz kolejny bardzo ostro zostaje potraktowana przez obrońców, ale sędzia faulu nie widzi.
Do bezpańskiej piłki dopada Karolina Wojdałowicz i uderza nie do obrony, kompletując tym samym hat - tricka. UMKS Zgierz MOSiR Eko Sport Mońki 0:4, czyli bez zmian na fotelu lidera!!! Podsumowując całe spotkanie każdej zawodniczce należą się ogromne brawa i wyrazy szacunku!
Chwilę przed rozpoczęciem sobotniego spotkania piłkarki monieckiego klubu otrzymały od trenerów Marcina Wrutniaka i Łukasza Studniarka następujące zadanie: jesteśmy beniaminkiem, nie wymagamy od Was zwycięstwa w każdym meczu, choć każde będzie mile widziane. Zagrajcie tak, żeby każda z Was zeszła z boiska z uśmiechem na twarzy, z przeświadczeniem, że zagrała dobry mecz i dała w nim z siebie wszystko.
Proszę mi wierzyć, mimo grymasu bólu, wszystkie były uśmiechnięte. Naszych uśmiechów nie zakłóciła nawet próba zmiany wyniku na 3:0 vo, bo do tego dążyło kierownictwo drużyny miejscowego Zgierza, które wystąpiło do sędziów z prośbą o zweryfikowanie tożsamości naszych zawodniczek. Sama akcja nie przyniosła oczekiwanego rezultatu, bo Podlasianki nie miały nic do ukrycia, grają w swoim jedynym, dobrze poukładanym zespole. Jedyny efekt to fakt, że nasz bardzo daleki wyjazd został przedłużony o kolejne, bardzo cenne pół godziny, ale słodycz zwycięstwa była większa niż posmak goryczy szukania dziury w całym.
W tym meczu wygrała wola walki i bardzo zgrany kolektyw. Wygrała drużyna, w której skład wchodzi ponad dwadzieścia zawodniczek, pięcio - osobowy sztab szkoleniowy, grupa sympatyków, którzy na bieżąco, choć na odległość śledzili nasze poczynania i nasi bliscy, którzy dwa dni czekali cierpliwie na nasz powrót, bardzo często rezygnując z innych ciekawych planów.
Skład drużyny MOSiR EKO-SPORT Mońki: Łucja Majewska Ewelina Warpechowska, Joanna Konończuk, Paulina Zienkiewicz, Karolina Choińska, Ewelina Grabowska, Monika Czudzinowicz), Joanna Malinowska Ewa Karpowicz, Karolina Wojdałowicz, Paula Aleszkiewicz, Marlena Kalisz, Aleksandra Kuć, Magda Pietrucka.
Po sobotnich meczach tabela 2.ligi grupy mazowieckiej (łódzkiej ) przedstawia się następująco :
EKO-SPORT MOSiR Mońki 12 pkt 12:4
Pelikan Łowicz - 6 pkt 12:3
KS Raszyn - 6 pkt 13:3
Piastovia Piastów - 6 pkt 8:6
AZS KU UW Warszawa - 3 pkt 9:2
UKSM Zgierz - 3 pkt 8:6
KS Teresin - 3 pkt 9:7
Stal Radomsko - 3pkt 6:7
DAF Płońsk - 3 pkt 11:19
Wissa Szczuczyn - 0 pkt 1:15
Jantar Ostrołęka - 0 pkt 5:22
Jutro o 14. mecz AZS KU UW Warszawa - Jantar Ostrołęka
Przypominamy, że trenerami zespołu MOSiR EKO-SPORT są Marcin Wrutniak i Łukasz Studniarek. Trenerem bramkarek jest Zdzisław Wrutniak.