<<< wstecz .::.
„Panie! – las Wam malują!”
„Panie! - łobuzy jakieś szczeniaki las Wam pomalowali. Te piękne choinki co za drogą rosną farbą pochlapali”.
Taki alarmujący sygnał usłyszałem w słuchawce telefonu jesienią ubiegłego roku.
Przez moment nie wiedziałem o co chodzi, ale już po chwili tłumaczyłem zdenerwowanemu miłośnikowi przyrody. Że nie łobuzy, tylko ciężko pracujący pracownicy ZUL, że nie choinki, ale młode świerki, że nie pochlapali farbą, ale środkiem odstraszającym zabezpieczyli młody las przed zwierzyną.
Sarny, jelenie i łosie poszukując zimą pokarmu wchodzą na założone przez leśników uprawy i obgryzają posadzone tam drzewka. Czasami kilkuletnie wysiłki i wydane pieniądze potrafią być zmarnotrawione po jednym dniu żerowania zwierzyny w młodym lesie. Leśnicy starają się temu zapobiec i chronią uprawy i młodniki przed coraz większą presją zwierzyny.
Metody są różne. Dawniej na terenie Nadleśnictwa Czarna Białostocka stosowano w przeważającej części repelenty odstraszające. Były to substancje chemiczne, których smak i zapach zniechęcały sarny, jelenie i łosie do zgryzania posmarowanych nimi drzewek. Substancja nie była szkodliwa ani dla sadzonek ani dla zwierząt. Jednak chemia to chemia, dlatego stosowane są coraz rzadziej. Od 3 lat staramy się zabezpieczać młode sosny i świerki używając owczej wełny. Wełniane kosmki co roku rozkładamy na pędach młodych drzewek. Owcza wełna ma specyficzny, przesycony tłuszczem i potem zapach. Jej działanie polega z jednej strony na odstraszaniu tym intensywnym zapachem, z drugiej zaś na osłonięciu pędu wierzchołkowego przed „skubnięciem” przez zwierzynę. Ktoś kto choć raz połknął włos wraz z pożywieniem wie, że nie jest to przyjemna przygoda. Ważne jest, że metoda jest całkowicie naturalna.
Dla gatunków liściastych wełna nie ma zastosowania. Łatwo spada na ziemię.
W tym przypadku stosujemy indywidualne perforowane osłonki mocowane na drewnianym paliku.
Osłonki umożliwiają zwierzynie dostęp do pędów bocznych, osłaniają jednak przed zgryzieniem najcenniejszy pęd wierzchołkowy.
Nie zabezpieczamy jednak wszystkich drzewek wysadzonych na uprawach i w młodnikach. Około połowy z nich jest nadal dostępna dla zwierzyny.
Olbrzymim zainteresowaniem jeleniowatych cieszą się zimą dorosłe sosny i osiki wywrócone lub złamane przez wiatr lub śnieg. Zwierzęta objadają igły i pędy oraz zdzierają zębami cienką korę.
Idąc tym tropem leśnicy wykładają zimą tzw. drzewa zgryzowe. Postanowiliśmy tej zimy wyłożyć ich więcej niż zwykle. Udostępnimy do objadania zwierzynie drzewa, które i tak byłyby wiosną lub latem wycięte w ramach zaplanowanych zabiegów.
Chociaż łoś czy jeleń niejednemu leśniczemu przysporzył kilka dodatkowych siwych włosów, wiemy, że są one równoprawnymi mieszkańcami ekosystemów leśnych i wymagają takiej samej troski jak inni mieszkańcy lasu.
Andrzej Romaniuk