<<< wstecz .::.
Leśnicy uratowali łoszaka
Kilkudniowa łoszka stała się bohaterką ogólnopolskich i lokalnych mediów, po tym jak została porzucona przez matkę w miejscowości Chwaszczewo w powiecie sokólskim. Błyskawiczna pomoc leśników uchroniła zwierzę od niechybnej śmierci.
Leśnicy o porzuconym łoszaku dowiedzieli się 22 kwietnia 2013 roku od rolnika ze wsi Chwaszczewo, który przy posesji znalazł porzuconego przez matkę młodego łosia. Nie widząc w najbliższej odległości matki, zdecydował się zabrać łoszaka, aby tym samym chronić go przed wałęsającymi się psami.
- Bez opieki matki to zwierzę byłoby skazane na śmierć – tłumaczy Wojciech Borys, strażnik leśny z Nadleśnictwa Czarna Białostocka, który odebrał od rolnika młodego łoszaka.
Rolnik mając nadzieję, że po dziecko pojawi się matka przez dwa dni karmił go w oborze mlekiem. Na szczęście rolnik wiedział jak postępować z oseskiem, bo hodując konie zdarzyła mu się podobna sytuacja, gdy porzucony przez matkę źrebak wychowywał się przy butelce. Ale na dłuższą metę takie rozwiązanie nie wchodziło w grę, stąd telefon z prośbą o pomoc do leśników.
Rolnik postąpił właściwie, bo prawo zabrania przetrzymywania bez zezwolenia dzikich zwierząt. Należą mu się gratulacje, bo jego interwencja uratowała łoszaka przed pewną śmiercią. Tym bardziej, że młody łoś pojawił się u niego z niezagojoną pępowiną co świadczyło o niedawnym porodzie i całkowitym uzależnieniu zwierzęcia od człowieka. Od momentu zabrania łoszaka od rolnika, leśnicy zaczęli intensywne poszukiwania nowego domu dla młodego łosia.
- Uzyskaliśmy informacje z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku, że najlepszym azylem dla łoszaka będzie przytulisko dla zwierząt w Poczopku prowadzone przez leśników z Nadleśnictwa Krynki, gdzie malec został przewieziony – dodał Wojciech Borys, strażnik leśny z Nadleśnictwa Czarna Białostocka. – Osesek nie bał się ludzi, lgnął do nich, a czas podróży do Poczopka skrócił sobie drzemką. Docelowym punktem będzie dla niego pogotowie dla zwierząt w Katowicach. Udało się uratować mu życie, jednak już raczej nigdy nie będzie wypuszczony na wolność. Nie mając odpowiednich wzorców szybko by zginął. Jak podrośnie będzie zapewne ozdobą jakiegoś ogrodu zoologicznego.
www.lasy.com.pl/web/czarna_bialostocka