<<< wstecz .::.
Miało być czysto
W Mońkach - od poniedziałku - niektóre z pojemniki do selektywnej zbiórki odpadów stoją wypełnione po brzegi i czekają na pilne opróżnienie a część mieszkańców nadal nie wie, gdzie i jak zaopatrzyć się w worki...
Pierwsze dwa dni „śmieci po nowemu” pokazują zdecydowaną nierówność uczestniczących w tym procesie podmiotów.
Z jednej strony mamy uchwałę rady miejskiej, ustalającą wysokość śmieciowych opłat oraz sposób i częstotliwość odbioru nieczystości. Z drugiej - muszących podporządkować się tym ustaleniom mieszkańców, często niedoinformowanych i zagubionych. Informacja na stronach internetowych, to zdecydowanie za mało.
Nowe zasady gospodarowania śmieciami miały przynieść poprawę czystości i estetyki. Co ma z czystością i estetyką wspólnego widok szeregów worków, stojących przy ogrodzeniach - wzdłuż monieckich ulic?
Czy właściciele prywatnych posesji na zawsze będą już zmuszeni do prezentowania całemu miastu, gdzie ostatnio robili zakupy, co jadali oraz czym popijali jedzonko? Jakie piwo lubią do sobotniego meczu i co do niego?
Od monieckiego operatora, czyli Zakładu Gospodarki Komunalnej oczekuję większej elastyczności i starannego monitorowania sytuacji.
Od dwóch dni do osiedlowych pojemników na papier nie można wcisnąć nawet kartki, a wiatr zaczyna rozwiewać śmieci wokół nich.
Rozumiem, że panu dyrektorowi - mieszkającemu w Szpakowie - nie po drodze do domu przez osiedla w centrum lub Maliny, ale może chyba wysłać tam któregoś z pracowników?
Mam nadzieję, że pan Kulesza zlituje się nad mieszkańcami i w środę rano wyśle w końcu ekipę do zabrania tych nieszczęsnych, papierowych odpadów.
Również miejscy radni - ze szczególnym uwzględnieniem przewodniczącego Klepackiego - zamiast robić sobie wycieczki po Polsce i oglądać samoloty, albo - zapewne w nadziei na pozyskanie głosów wyborców - podpinać się pod organizowane przez MOK imprezy, powinni przejść się od mieszkania do mieszkania i wytłumaczyć ludziom - co uchwalili i o co w tym wszystkim chodzi.
Przed wyborami potrafiliście do każdego domu, czy mieszkania zawitać po kilka razy. Od tamtej pory - ani widu, ani słychu...
Może pan przewodniczący, wspólnie z radnym Markowskim i radną Wendołowską – zamierzają przekazać te informacje w trakcie - towarzyszącego otwarciu wakacji na placu przy Al. Niepodległości 6 - tradycyjnego biegania między blokami ze słodkobułkowym poczęstunkiem?
Radziłbym radnym zostawienie wakacyjnej imprezy Monieckiemu Ośrodkowi Kultury i dyrektorowi Gwieździe, który sobie z nią znakomicie poradzi.
Weźcie się panie oraz panowie w końcu do tego, po co zostaliście do rady miejskiej wybrani i za co bierzecie co miesiąc solidne diety.
Podobnie pan Jabłoński - sekretarz UM i radny powiatu - zająć się powinien raczej np. stanem powiatowych ulic w Mońkach. Szczególnie - nieudolnie wyremontowaną w ubiegłym roku - ulicą Słowackiego, którą codziennie dojeżdża do i z pracy...
Krzysztof Pochodowicz
p.s.
Dziękuję pani Paulinie Karwowskiej z monieckiego ZGKiM, za wyczerpującą i kompetentną informację na temat zbiórki odpadów w Mońkach.