<<< wstecz .::.

Nasz drogi samorząd


Pismo Samorządu Terytorialnego „Wspólnota” opublikowało ranking kosztów utrzymania administracji samorządowej za rok 2012.

Autorzy raportu wzięli pod uwagę wszystkie wydatki bieżące w dziale klasyfikacji budżetowej "administracja publiczna”, z wyjątkiem wydatków na remonty bieżące.
Są to więc m.in. płace urzędników, nagrody dla nich, koszty szkoleń, podróży służbowych, promocję, zakup materiałów, wyposażenia, opłaty za usługi telefoniczne, internet czy energię.

W 2011 roku powiat moniecki był 12 wśród najdroższych powiatów do 75 tys. mieszkańców, w roku 2012 „awansował” na miejsce 9 - z kosztami administracji 134 zł na jednego mieszkańca. Dla porównania w powiecie Grajewskim wynoszą one 73 zł. Jak tak dalej pójdzie, to za 3 lata zostaniemy najdroższym powiatem w Polsce.

Nieodmiennie od 6 lat (za rządów burmistrza Kulikowskiego) wśród najdrożej zarządzanych w Polsce miast do 10 tysięcy mieszkańców, czołową pozycję zajmuje Goniądz (w 2007 i 2008 - 16, 2009 i 2010 - 15, 2011 - 14 i 2012 - 15 miejsce na 288 sklasyfikowanych miejscowości) z kosztem: 620 zł na jednego mieszkańca.
Prawie trzykrotnie więcej niż w Mońkach - jednym z najtańszych administracyjnie miast powiatowych w Polsce (215 zł).
W niedalekiej Suchowoli koszty te wynoszą 287 zł, a Tykocinie - 291. Jak dzisiaj wygląda Tykocin, a jak Goniądz - nie muszę chyba pisać.
Można więc zarządzać zarządzać racjonalnie i po gospodarsku. Pod warunkiem jednak, że nie traktuje się gminy, jak łupu wojennego swojej „drużyny”.

Usprawiedliwianie przez monieckiego wicestarostę Roberta Sidorskiego, na łamach Gazety Współczesnej, wysokich kosztów - księgowaniem w administracji wydatków związanych z funkcjonowaniem Powiatowego Zarządu Dróg - jest nieporozumieniem.
Szczególnie w kontekście stanu dróg powiatowych i całkowitej porażki ich zimowego utrzymania. Pomysły z sypaniem żwiru na monieckich skrzyżowaniach i malowanie pasów na przejściach dopiero po licznych monitach mieszkańców - dopełniają obrazu „dróg specjalnej troski” w zarządzanym przez starostę Kulikowską powiecie.

W omówieniu do raportu, „Wspólnota” pisze: „Pamiętajmy jednak, że większe wydatki wcale nie muszą oznaczać marnowania pieniędzy podatników na fanaberie urzędników. Skutkiem może być lepsza, sprawniejsza obsługa obywateli, a także np. większa skuteczność w pozyskiwaniu funduszy unijnych. Nasze zestawienie nie jest w stanie uchwycić jednak takiej zależności między wydatkami a ich efektami. Ale na pewno pozycja w rankingu dla każdego szefa urzędu powinna być materiałem do refleksji i wewnętrznego audytu wydatków.”

Nie widzę ani lepszej, sprawniejszej obsługi obywateli, ani większej skuteczności w pozyskiwaniu funduszy unijnych w Gminie Goniądz i Powiecie Monieckim. Widzę za to kominowe wynagrodzenia małżeństwa zarządzającego tymi samorządami, brak dbałości o infrastrukturę i nietrafione pomysły inwestycyjne - w postaci hali na wyrost przy monieckiej ulicy Szkolnej, czy remontu Carskiego Traktu, po którym będą jeździli wszyscy - oprócz mieszkańców monieckiego powiatu. Jednocześnie drogi powiatowe wyglądają często jak po bombardowaniu, a stan ulic w Mońkach woła o pomstę do...

Czy to rzeczywiście tylko zbieg okoliczności, że największe koszty administracji są właśnie w samorządach zarządzanych przez parę z Downar?

Redukcję rozbuchanych kosztów w Goniądzu i powiecie należy zacząć od obniżenia wynagrodzeń „urzędowej górki” - wywindowanych bez żadnej refleksji i racjonalnego uzasadnienia.
Czy normalne jest bowiem, żeby burmistrz, zarządzający nieudolnie małą nadbiebrzańską gminą, zarabiał o 20 tys. rocznie więcej od wicemarszałka województwa?
Obawiam się jednak, że większości radnych - w jednym i drugim samorządzie - zabraknie wyobraźni oraz odwagi, do przeprowadzenia tego koniecznego i pożytecznego dla nas wszystkich posunięcia.

Już za rok wybory do gmin i powiatów.
Policzmy, pomyślmy spokojnie i zdecydujmy, czy nadal chcemy - w okresie kryzysu - „zrzucać się” na setki tysięcy nieuzasadnionych rocznych wynagrodzeń państwa K., czy zdecydujemy się wybrać kogoś, kto potrafi zarządzać goniądzką gminą i monieckim powiatem mądrze, rozsądnie i taniej?

Krzysztof Pochodowicz