<<< wstecz .::.

Zakupów szał...

Jak zwykle wielu z nas zostawiło wielkanocne zakupy na ostatnią chwilę. Sklepy są więc oblegane, a panowie dzielnie sekundują swoim partnerkom w przedświątecznym zaopatrzeniu – stojąc w długich kolejkach i dźwigając pełne torby.
Potem jeszcze tylko godziny przygotowań, święcenie pokarmów i będziemy mogli zasiąść do wielkanocnego biesiadowania, żeby w poniedziałkowe popołudnie kolejny raz zarzekać się, że to ostatnie takie obfite święta. Że za rok zrobimy je skromniej i bez zwyczajowego, konsumpcyjnego szaleństwa.
Oby w tym całym zakupowo-jedzeniowym młynie nie zabrakło nam czasu na małą chociaż chwile refleksji nad tajemnicą życia, śmierci i zmartwychwstania.