<<< wstecz .::.

Z dziobem w śniegu

Okazuje się, że pech nie opuszcza obecnego starosty Męczkowskiego. 2 lata temu „poległ” sromotnie w wyborach na nieszczęsnym, zimowym murowaniu fontanny, teraz podobne perypetie ma z monieckim „Orlikiem”, który zamarznie na amen – jeżeli styczniowe mrozy nie zelżeją...
Wydawało się, że totalna porażka po 8-letnim, nieudolnym raczej zarządzaniu moniecką gminą, powinna czegoś nauczyć. Okazuje się, że niekoniecznie...

Chociaż z drugiej strony, może i lepiej, ze boisko otwarte zostanie bliżej wiosny. Bo co komu po sztucznej murawie w styczniu?
Chyba że starosta ma jakiś tajny plan w postaci np. zadaszenia orlikowego obiektu i przerobienia go na ogrzewaną halę sportową dla LO. Obecna bowiem, jeżeli by przyjąć język pewnego redaktora, jest jednak odrobinę "lepiankowa"...
Najwyższy już więc czas pomyśleć o porządnej sali dla uczniów monieckiego ogólniaka, a nie zajmować się autostradami przez bagna...
Na razie i co najmniej do wiosny - moniecki "Orlik" nadaje się wyłącznie na tor dla nartorolek. Dyscypliny cokolwiek dziwnej, ale możliwej do wykonania na zaśnieżonej, sztucznej trawie. Główny specjalista od nartorolkowych szusów jest w zasięgu ręki - za miedzą wręcz...

Sam projekt Donalda Tuska, jest jednym z lepszych i sensowniejszych pomysłów obecnego rządu i pokazuje, że nasi politycy potrafią nie tylko kłócić się.
Wystarczyło tylko, żeby Zb. Męczykowski zrozumiał rzecz oczywistą nawet dla przedszkolaka – zima nie jest najszczęśliwszą porą do budowania, murowanie, itp. prac...

Premier i ministrowie zapewne (takie są reguły demokracji) kiedyś odejdą, a porządne boiska zostaną - zapełnione potencjalnymi następcami Lubańskiego, Bońka, Dudka, czy Boruca...

Nie wszyscy chyba jednak podzielają zdanie obecnego premiera i ministra sportu. Na ostatniej sesji monieckiej rady miejskiej radny Anszczak wystąpił ze śmiałą, antypremierowską rzekłbym teorią, że sport szkolny można rozwijać prawie wyłącznie pod dachem - a na boiskach grożą uczniom udary słoneczne latem i zamarznięcie jesienią oraz wiosną...
Opinie lokalnych nauczycieli WF są jednak jednoznacznie odmienne. Wierzę więc raczej im i premierowi, niż jednemu radnemu – czyżby rzeczywiście mądrzejszemu od reszty nauczycieli, rodziców i uczniów?

Życzę, jedynej chyba w tej kadencji poważnej inwestycji monieckiego powiatu, żeby w nowym roku miała więcej szczęścia - do pogody i wykonawców, a uczniom i nauczycielom - żeby nowe boisko powstało i służyło im jak najdłużej...

K. Pochodowicz